Zdrowe biuro powinno charakteryzować się nie tylko komfortową i funkcjonalną przestrzenią, ergonomicznymi meblami i sprzętami czy optymalnym środowiskiem akustycznym, ale przede wszystkim także bezpiecznym i czystym powietrzem.
Przeciętny pracownik spędza w pomieszczeniu biurowym średnio około 180 godzin miesięcznie. Nie bez znaczenia dla jego samopoczucia, zdrowia i efektywności pracy jest zatem to, jakim powietrzem oddycha.
Coraz częściej zdarza się bowiem, że nawet najbardziej nowoczesne biurowce są źle wentylowane (np. zbyt szczelne okna). Wówczas brakuje nam świeżego powietrza, we wnętrzach jest duszno, a osoby w nich przebywające odczuwają senność i bóle głowy. Nie zawsze jest to objaw przepracowania, częściej winowajcą jest dwutlenek węgla.
- Jego poziom w nieodpowiednio wentylowanych pomieszczeniach, w których przebywa (i oddycha) jednocześnie znaczna liczba ludzi, może gwałtownie wzrosnąć, co w pewnych sytuacjach staje się poważnym zagrożeniem dla naszego zdrowia i życia – mówi Maciej Leonhard z firmy LARS.
Warunki panujące wewnątrz budynku, w którym spędzamy większość czasu w ciągu dnia, mają ogromny wpływ na nasze zdrowie oraz wydajność pracy.
Na jakość środowiska pomieszczeń zamkniętych składają się m.in. takie czynniki, jak temperatura, wilgotność powietrza oraz wentylacja.
Ten ostatni element szczególnie często budzi wątpliwości w wielu budynkach biurowych, również tych nowo budowanych.
– Przyczyną słabej wentylacji pomieszczeń są często zbyt szczelne okna oraz brak naturalnej mikrowentylacji, ale także źle zaprojektowana i wykonana instalacja lub niesprawny i nieodpowiednio serwisowany system wentylacyjno-klimatyzacyjny.
Skutkuje to znacznym obniżeniem jakości powietrza, m.in. poprzez wzrost temperatury oraz wzrost poziomu dwutlenku węgla, a to bezpośrednio wpływa na nasze samopoczucie – tłumaczy Maciej Leonhard.
Dopuszczalne stężenie CO² w powietrzu wewnątrz pomieszczeń, w których stale przebywają ludzie, wynosi 1000 ppm (0,1 %). Jest to tzw. wymóg minimum higienicznego.
Trzeba jednak pamiętać, że w zamkniętych pomieszczeniach ilość dwutlenku węgla może szybko osiągać wartości przekraczające dopuszczające normy.
Wykonując lekką pracę biurową, człowiek wydycha 19-24l dwutlenku węgla w ciągu godziny. Jeśli tę wartość pomnożymy przez ilość godzin spędzonych w słabo wentylowanym biurze (średnio ok. 8 godzin) oraz liczbę pracowników, powietrze we wnętrzu, w którym pracujemy może stać się niebezpieczne dla naszego zdrowia.
– Gdy poziom CO² w pomieszczeniu wzrośnie, zwykle odczuwamy senność, duszności i bóle głowy. U osób osłabionych mogą pojawić się także inne objawy, m.in. przyspieszony oddech, kasłanie, omdlenia i zasłabnięcia – wyjaśnia Maciej Leonhard.
W pomieszczeniach biurowych raczej rzadko dochodzi do takiego wzrostu stężenia CO², które bezpośrednio zagrażałoby życiu pracowników.
Można mieć jednak pewność, że nawet lekko podwyższona ilość tego gazu w powietrzu będzie wpływać na obniżenie wydajności i efektywności pracy.
Dlatego wewnątrz pomieszczeń pracowniczych, w których jakość systemu wentylacyjnego budzi zastrzeżenia, istotne jest stałe kontrolowanie poziomu dwutlenku węgla.
Do tego celu służą m.in. specjalne monitory CO², np. AURATON MG106 CO² MONITOR.
- To niewielkie urządzenie, które można zamontować w każdym wnętrzu, również w biurze. Pomaga sprawdzać zawartość dwutlenku węgla w powietrzu wewnętrznym (pomiar co pół godziny).
Gdy jego poziom wzrośnie do niebezpiecznej wartości (wcześniej ustalonej i zaprogramowanej), wówczas załączy się alarm sygnalizujący, że trzeba np. przewietrzyć wnętrze – mówi Maciej Leonhard.
Zastosowanie monitoringu dwutlenku węgla może pomóc w poprawie środowiska panującego wewnątrz pomieszczeń biurowych, a tym samym podnieść komfort pracowników i jakość ich pracy.
AURATON MG106 CO² MONITOR – to innowacyjne, przenośne urządzenie służące do pomiaru poziomu CO² w:
Cena: 495,00 netto.
Źródło: www.yasna.pl